wtorek, 24 maja 2011

nocne spacery...


Zostałam wyciągnięta na spacer, oczywiście zabrałam aparat:)
 na dobranoc dwa ujęcia z placu Grzybowskiego:)



poniedziałek, 23 maja 2011

spotkanie z cieniem


Dygresja z rana:)
Jak człowiek zabierze się za robienie zdjęć zaczyna
postrzegać świat nieco inaczej...
Powiedziałabym że zmienia się oko:P 
Ja na przykład chodzę i widzę kadry 
co czasem odbierane jest jak jakaś choroba hehe
i do tego normalnie nikt nie zwraca uwagi 
na odbicie czegoś kolorowego, rysunek rdzy na starym aucie, 
czy cienia rzucanego przez cokolwiek... no i tu dwa cienie:)



 


opowieść o aloesie...


Napatoczyłam się w Turwi na aloes, 
zafascynowała mnie jego fizjonomia :)

W takiej skali jaką go oglądałam wyglądał nieco inaczej...
zaczepnie, ciekawie...



 

 


niedziela, 22 maja 2011

no to znów Hiszpania...


Tym razem ukazuję majestat i piękno
bazyliki Świętej Rodziny (Sagrada Familia). 
Może z zewnątrz nie za specjalnie robi wrażenie 
przez dźwigi ale za to w środku cudo:)




czy też widzicie anioła?
 

      
 
  
 





sobota, 21 maja 2011

terenówki w Turwi...


Wróciłam wczoraj z zajęć terenowych w Turwi koło Poznania...
z dorobkiem zdjęciowym oczywiście...
Wiejsko, sielsko i anielsko w skrócie mówiąc:)

Pałac w Turwi zza krzaka :p 


jak wieś to i wiejskie klimaty:)






nie obyło się bez zbliżeń:)





oraz impresji:)


poniedziałek, 16 maja 2011

Hiszpańskie opowieści cz.3


To może dziś jeszcze ludzie:)
na początek pan z gazetą w Tarragonie....


dziewczyny zatopione w gołębiach :p na placu Katalonii w Barcelonie

fajna starsze panie:)



mniej fajny pan z groźną miną....


no i przebierańcy na Rambli w Barcelonie,
jak u nas na starówce tylko w bardzo dopracowanym wydaniu



liście z rana:)


W poniedziałkowy poranek, delikatnie przyrodniczo:)

taką mam refleksję generalnie, że najbardziej lubię jednak "zielsko"

i może rzeczywiście wystarczy mi kawałek łąki czy też lasu
cobym zadowolona była? hehe

działa to trochę jak terapia- zasiadam w krzakach :P,
wpadam w sidła tworzenia, pion czy poziom? rozmaz czy ostre? 
a może pod  światło by coś? a może balans zmienić? hehehe
i tadam euforia, zadowolenie, zero stresów
nic tylko lecieć w las! o!



 


niedziela, 15 maja 2011

coś tam zielonego:)


Mały przerywnik w opowieściach o Hiszpanii, czas na trochę "zielska" :) 
po sobotniej wizycie na działce i konfrontacji z przyrodą 
przywiozłam coś tam mniej lub bardziej zielonego:)